wiosna 2013 miasteczko tonie w majowej zieleni w szeleście opon i szumie drzew oczy spod powiek patrzą na chodnik a w górze ktoś stuka w bezdomne drzwi to moje miasto tu mego życia urwał się nagle korowód dni i choć mnie nie ma ty musisz słyszeć jak w górze stukam w bezdomne drzwii wiosna po wiosnie mija beze mnie co rano budzi cię ptaków krzyk bo przerażone chcą mnie zagłuszyć gdy w górze stukam w bezdomne drzwi to wszystko mary włóczęgi iluzje w zapachu kwiatów pokrzep się drzemką i we śnie więcej się mną nie opiekuj nikt w górze nie stuka w bezdomne drzwi wh, 2013-05-07