migawki z pracy
nowa o imieniu wstążeczka wodna
młoda szczupła wielkie
czarne oczy po kilku dniach
obejmuje mnie na powitanie
w siwym powietrzu wrony kraczą
nie w głowie mi trele morele
a ona nim tydzień minął
wargami mnie grzeje w okolicy ucha
głuchy nie głuchy też ją życzliwie
ściskam w okolicy parkingu dwa gołębie
w ciasnym gnieździe twardymi dziobami
stukają w opuszki
w piątek
głośniki celebrują udany kwartał
od perkusji sztućce brzęczą na obrusach
wstążeczka w rytm wije się zwinnie
pupę we mnie upycha jak w disco
aż dawne czasy wspominam
to tylko taniec ludzie nie plotkujcie
wh,
2003-12-21